Info

baton rowerowy bikestats.pl

 Moje rowery

TREK 2300 ZR9000 39869 km
CUBE AMS ALL MOUNTAIN
GENESIS PRO EXPERT 40383 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(9)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marekoclv.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

jazda zimą czyli twardy bądź nie miętki

Sobota, 7 stycznia 2012 | dodano:07.01.2012
  • DST: 20.00km
  • Czas: 00:48
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temp.: -2.0°C
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Czytam tutaj o gościach,którzy danego dnia(zimowego) zrobili 100,200 km (po raz setny kask z głowy i pokłon) Ja nigdy nie przepadałem za jazdą szczególnie szosą gdy temp spadnie poniżej 15st.Dziś z rana pomyślałem że przejadę się kawałek bo i tak po zmianie pancerzy,linek i kół tak sobie chciałem sprawdzć jak wszystko chodzi. Podczas jazdy naszły mnie różne przemyślenia o takich twardzielach i o mnie, zastanawiałem się wciągając gila co chwilę jak znaleźć w tym jakąś przyjemność. Teraz podzieliłem te 20km:-)))) na plusy i minusy:
+ trochę ruchu z rana
- mimo znakomitego stroju zimowego odczucie zimna szczególnie w palcach rąk
- 40 min jazdy i tyle samo czyszczenia roweru+smarowanie+ pranie ciuchów bo miejscami mokre asfalty-czyli 2 godz roboty po 40min jazdy
- czyszczenie roweru na klatce schodowej bo jak wprowadzić uchlapany do domu
Może jestem trochhę marudny ale ten bilans jasno pokazał mi że lepiej wskoczyć w trampki i 30 min pobiegać-czysto,efekt trenningowy lepszy i mniej się zmarznie,mniej ubierania,mniej rozbierania mniej prania.
No cóż jeśli jeszcze skuszę się na jazdę zimową na rowerze to tylko MTB i do lasu bo tam nie wieje i w dzień kiedy będzie przynjmniej sucho bo za dużo roboty a za mały efekt.
Pozostaje mi tylko po raz któryś powiedzieć-podziwaim Was zimowi twardziele-jesteście wielcy.Ja w zimę wolę jednak pojeździć na nartach czy pobiegać a rower pozostawić na nieco cieplejsze dni:-))

Komentarze
Oj tam, bez przesady z tą piwnicą - grunt to odpowiednie zabezpieczenia ;) Choć w sumie jakbym miał lepszy rower, też bym miał opory.
barklu
- 16:39 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
jak miło poczytać,to i kobieta twardsza ode mnie :-)
marekoclv
- 14:35 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
I mnie coś dzisiaj podkusiło na szoskę. Było bardzo przyjemnie, słonko, ciepło. Tylko ten wiatr... :p. Mimo wszystko potrzebowałam tego ;). Jechałam bez błotników więc troszkę się pobrudziłam, szoska zresztą też, ale zaraz po przyjściu zafundowałam jej prysznic ;). Zima nie taka zła..
czarniatko
- 13:45 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
no tak jak ktoś mieszka w domu to problem z głowy-szlałfem obmyje,przetrze i po bólu-niestety w blokach jest jak jest a do piwnicy takich rowerów w zyciu bym nie zaniósł. Są rzeczy nie do przeskoczenia:-))
marekoclv
- 11:04 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
Też podziwiam takich co setki zimą robią - ja tam poniżej zera wytrzymuję góra 40km, a i to z postojami na dogrzewanie palców. Rzeczywiście mniej marznie się w terenie - jada wolniejsza więc mniej przewiewa, a wysiłek taki sam, szczególnie jak ziemia mokra. A i ręce bardziej pracują i nie marzną tak.

A co do prania i czyszczenia - jak się założy błotniki i nie trzyma roweru w mieszkaniu (wiem że niestety nie każdy ma tę możliwość), to problemu nie ma.
barklu
- 10:42 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!